Godziny dla seniorów obowiązują w sklepach spożywczych, piekarniach, drogeriach, aptekach i punktach aptecznych, sklepach medycznych, sklepach ze specjalną żywnością oraz na poczcie.
Podobne rozwiązanie, przypomnijmy, wprowadzono wiosną. - Wszystko po to, by jak najmniej narażać osoby z grupy ryzyka, czyli seniorów - argumentuje rząd.
W czwartek naszemu 31-letniemu reporterowi nie udało się zrobić zakupów we wskazanych godzinach.
- Zapraszamy po 12.00 - usłyszał w markecie Tesco przy ulicy Grota Roweckiego w Opolu.
Podobnie sytuacja wyglądała w Auchanie przy Sosnkowskiego. - Nie mogę teraz pana wpuścić - rzekł o 11.45 ochroniarz pilnujący wejścia do marketu.
Zapytaliśmy opolan, co sądzą o nowych ograniczeniach w handlu. - Dobry pomysł! Przed południem w sklepach jest luz i mogę zrobić zakupy bez problemów - chwali pan Wiesław.
- Jesteśmy mniej narażeni na kontakt z innymi osobami w tym czasie, więc to dobra inicjatywa. Młodzież w tym czasie i tak pracuje, więc myślę, że to nie powinno nikomu przeszkadzać - dodają Irena i Jerzy Wąsowiczowie.
- A ja z kolei uważam, że nie jest to dobra inicjatywa. To takie narzucanie nam, kiedy mamy chodzić na zakupy. Bez sensu. Jeśli chcemy pójść do sklepu po południu, to młodzi już krzywo na nas patrzą, bo "przecież możemy iść do sklepu prędzej" - mówi pani Ewa, którą spotkaliśmy przed sklepem spożywczym na osiedlu Armii Krajowej.
Jak słyszymy od handlowców, klienci wykazują się większym zrozumieniem względem nowych obostrzeń niż miało to miejsce kilka miesięcy temu.
- Nie kłócą się, gdy mówię młodszym osobom, że nie mogą wejść do sklepu, rozumieją, że ja nie mam na to wpływu i że jeśli nie będę przestrzegać przepisów, mogę otrzymać wysoką karę - mówi pani Marika z osiedlowego warzywniaka.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?